niedziela, 29 września 2013

Rozdział 4.

 Zbliżały się urodziny Patrycji. Kuba chciał zrobić dla niej coś wyjątkowego.. Coś co sprawi, że będzie szczęśliwa.. Coś.. Coś co pozwoli jej zapomnieć o zeszłej sytuacji. Jej urodziny miały odbyć się dokładnie za 3 dni, w piątek. A jeszcze dokładnie w piątek, 13. Kuba zaplanował cały dzień, każdy, nawet najmniejszy szczegół. Poprosił swojego najlepszego przyjaciela by mu trochę pomógł.
- Kubaa wstawaj! - krzyknął mu do ucha Paweł.
Chłopak wstając z łóżka odgarnął swoją grzywkę, przetarł oczy i się uśmiechnął. Wiedział, że to już dziś. Podszedł do swojego okna i lekko ciągnąc za sznurek od rolety modlił się alby była ładna pogoda. Gdy wykonał ostatni ruch, światło wypełniło mały pokoik Kuby, a zielony kolor ścian stał się jeszcze bardziej wyrazisty. Poszedł do swojej szafy i zaczął wybierać ubrania na dzisiejszy dzień. Stwierdził że do niebieskich spodni, które miał zamiar założyć najlepiej będzie pasowała czarno biała koszulka z nadrukiem "OBEY". Gdy już skończył się ubierać, wziął swój plecak, zgarnął kanapki, które przygotował mu brat i wyszedł z domu. Idąc w kierunku szkoły rozmyślał tylko nad nią. Zastanawiał się, jak będzie dziś wyglądała, jak będzie uczesana i czy powita go z uśmiechem na twarzy. Niespodziewanie ktoś przykrył mu oczy. Wiedział już, że to ona. Umiał ją rozpoznać nawet z zamkniętymi oczami. Złapał ją za nadgarstki i odwrócił się w jej stronę. Widząc jej dołeczki, które pojawiały się zawsze, gdy się tylko uśmiechała od razu się rozpromienił. Przy niej zapominał o wszystkim. Przytulił ją, szepcząc do jej ucha ciche "Dzień dobry", następnie wziął jej rękę i mocno trzymając pociągnął w kierunku budynku. Gdy wychodzili ze szkoły zabrał jej torbę i powiedział, że musi jej coś pokazać. Gdy doszli do parku Kuba powiedział, że ma dla niej niespodziankę. Odgarniając jej włosy, zawiązał jej chustę na wysokości oczu. Gdy Patrycja stała, nie wiedząc o co chodzi, Kamil, przyjaciel Kuby przyniósł wielką paczkę, która była zapakowana w niebiesko różowy papier. Chłopak ściągną jej chustę. Dziewczyna widząc prezent, rzuciła mu się na szyję, skacząc z radości :
- A jednak pamiętałeś - stwierdziła dziewczyna.
- A jak bym mógł zapomnieć o twoich urodzinach? - zapytał ze śmiechem.
- Mogę otworzyć? - zapytała z błyskiem w oku.
- Nie - odparł ze śmiechem.
- Ej no.. Bo będę smutna - zaszantażowała go.
- Jest twój, ale jeszcze nie możesz go otworzyć. Musisz trochę poczekać - odrzekł.
- No dobrze.. Skoro muszę. - zgodziła się, z lekkim rozczarowaniem.
Po chwili usiedli na ławce, a Kuba przyznał się, że ma jeszcze jedną niespodziankę. Była to piosenka, którą on sam napisał specjalnie dla Patrycji na jej 16 urodziny. Kamil wcześniej przyniósł mu jego gitarę, dzięki której, mógł wykonać tą piosenkę teraz. Jej słowa brzmiały mniej więcej tak :

Znalazłem cię gdzieś na końcu świata,
I wszystko już wiem,
Szukałem całe dnie, miesiące, lata,
I odnalazłem cię.

Już wiem, że od dziś,
Chcę dzielić z tobą wszystkie moje dni,
Zasypiać i budzić się przy tobie,
Do końca moich dni.

A teraz kiedy jesteś przy mnie blisko,
Nie muszę martwić się,
Bo dzięki tobie wiem, że mam wszystko,
W dwóch słowach "Kocham Cię".


Płakała.. Płakała ze szczęścia.. On właśnie przed chwilą wyznał jej, że ją kocha. Czuła się cudownie.. W końcu poczuła, że nie jest sama. Gdy skończył śpiewać, popatrzył jej w oczy i jeszcze raz powtórzył :
- Kocham Cię. Rozumiesz.? KOCHAM. - rzekł łamiącym głosem.
- Ty, mnie? Nie wierzę, to jest najcudowniejszy dzień w moim życiu - stwierdziła, spoglądając na niego.
- Tak. Kocham tylko ciebie. Kocham i będę kochał zawsze - odpowiedział.
- Teraz wiem, że dobrze zrobiłam, dając ci tą drugą szansę.. Myślałam, że jesteś taki sam jak "on".. ale się myliłam - odparła, ocierając łzę.
- Jaki "on"?! - Zapytał, lekko zdenerwowany Kuba.
- Eh.. Nie ważne.. To było kiedyś. Trzeba żyć teraźniejszością - Odrzekła, odwracając wzrok.
- Proszę, powiedz.. Chcę wiedzieć! - domagał się wyjaśnień.
- Dobrze, powiem ci, ale się uspokój - prosiła, lekko melancholijnym tonem.
- Okej, ale mów.. - odpowiedział.
- No więc.. Kiedyś. Pewien chłopak zdradził mnie, razem z moją przyjaciółką.. Też przyszedł, i też prosił o drugą szansę. Nie dałam mu jej.. W tedy myślałam tylko o jednym.. "Zdradził mnie.." ale nie wiedziałam, że robię błąd.. Walczyłam pomiędzy sercem a rozumem. Wybrałam rozum. Nie mogłam sobie tego darować.. Przez jedną źle podjętą decyzję cierpiałam ponad rok.. Później się przeprowadziliśmy, poznałam ciebie ale nadal pamiętam. Nie chciałam popełnić tego samego błędu drugi raz. Nie chciałam znowu stracić osoby którą kocham. - opowiadając tą historię, wstała oparła się o drzewo popatrzyła w jego oczy i znowu walczyła ze łzami.
- Już rozumiem.. Wiem, ze to dla ciebie trudne, ale teraz masz mnie - wypowiadając te słowa, wstał i podszedł do niej.
Gdy tak stali wpatrując w siebie na wzajem Kuba podszedł do niej trochę bliżej, lekko odchylił jej głowę do góry i zbliżając się, lekko musnął jej usta. Po chwili zrobił to jeszcze raz, ale to już był prawdziwy pocałunek, Patrycja go odwzajemniła a gdy oddalał swoją głowę jeszcze raz cicho wyszeptał jej, że mocno ją kocha.
Po kilku minutach Patrycja i Kuba siedzieli na ławce i głośno śmiali :
- Już mogę? - zapytała z nadzieją dziewczyna.
- Tak, możesz - odpowiedział z ciepły uśmiechem.
Gdy otworzyła wielką paczkę, rozpromieniała, a w jej oczach znowu było widać błysk. Prezentem był wielki miś, a w rękach trzymał duże, czerwone serce z napisem ' K+P". Patrycja dziękując za cudowny prezent pocałowała Kubę w policzek.
- No to jak chcesz go nazwać? - zapytał z ciekawością chłopak.
- Może... Benio! - odpowiedziała ze śmiechem.
- Niech będzie, od dzisiaj nazywa się Benio, i tylko on poza mną ma prawo cię przytulać - odrzekł ze śmiechem Kuba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz