- Dzień dobry kochanie - Wyszeptał cicho do ucha Patrycji, lekko muskając ją ustami w policzek.
- Już nie śpisz? - Zapytała, spoglądając na jego twarz, z lekkim uśmiechem.
- A widzisz żebym spał? Kto by ci zrobił najpyszniejsze śniadanie na świecie, gdybym spał? - Zapytał ze śmiechem.
- Ha.. Ha.. Ha.. Bardzo śmieszne! Jesteś pewny, że się nie zatruję?? - Spytała z lekkim przerażeniem w oczach.
- Jeżeli trutka na szczury ci nie zaszkodzi, to niee, nie masz się czym martwić. - Odpowiedział lekko wystawiając język robiąc w tym samym czasie śmieszną minę.
- No dobra, tak pysznie to wygląda, że po prostu nie mogę się powstrzymać, ale jak coś, powiedź mojej rodzinie, że ich kochałam - Odrzekła szybko i nie mogąc się pohamować rzuciła się na grzanki z dżemem truskawkowym.
Gdy skończyła jeść śniadanie wstała i podeszła do okna lekko podnosząc roletę do góry. Gdy wpatrywała się w błękitne niebo, które przyozdobiało słońce i parę białych jak puch, chmurek nagle poczuła jak tonie w jego silnym uścisku, czuła się w nim tak bezpiecznie, tak.. cudownie. Odwróciła głowę w jego kierunku i w tym samym momencie poczuła jak jego usta stykają się z jej wargami. Przeszył ją dreszcz, który czuła zawsze gdy tylko był w pobliżu. Uwielbiała, gdy ją przytulał, całował. Uwielbiała jego dotyk. Uwielbiała jego głos.. I nie wyobrażała sobie życia bez niego. Gdy poczuła, że jego usta zaczynają się powoli oddalać otrząsnęła się ze swoich myśli. Stali tak jeszcze parę minut wtuleni w siebie, po czym Patrycja oświadczyła, że musi już iść do domu. Kuba zaproponował, że ją odprowadzi a ona nie zastanawiając się pocałowała go w policzek i wyszeptała, że jest kochany. Gdy Patrycja weszła do domu zobaczyła, że jej mama, siedzi w kuchni nerwowo trzymając telefon w ręce.
- Gdzieś ty do cholery była?! Dzwoniłam z 30 razy a ty nic. Ani słowem się nie odezwałaś! Czy ty sobie wyobrażasz jak z ojcem się o ciebie martwiliśmy?! - krzyczała mama Patrycji przeszywając ją swoim wściekłym spojrzeniem.
- Ja... Ja byłam u Kuby. Przepraszam, zapomniałam Ci o tym powiedzieć. Nie odbierałam, telefonu bo leżał wyciszony w torbie i nie słyszałam, że dzwoniłaś. - Odpowiedziała z lekkim przerażeniem i żalem do siebie, że zapomniała poinformować mamę o tym, że zostanie na noc u Kuby w domu.
- I co, myślisz, że sprawa jest rozwiązana? Że twoje wymówki, sprawią, że zapomnę o całej tej sytuacji? Zapomnij moja droga. Masz szlaban! Przez 2 tygodnie nie wychodzisz nigdzie poza szkołą i nie przyjmujesz żadnych gości! A teraz idź do pokoju i przemyśl, to co zrobiłaś, bo pokazałaś tylko, że nie umiesz być odpowiedzialna.
- Ale mamo! Nie możesz mi tego zrobić, ja na prawdę nie chciałam.. Przepraszam.. - Odrzekła szybko Patrycja. Nie wyobrażała sobie, jak wytrzyma 2 tygodnie bez spotkań z Kubą. Teraz będą mogli widzieć się tylko w szkole..
- Bez gadania! Na górę! - wykrzyknęła mama Patrycji.
Gdy ze łzami w oczach Patrycja leżała na łóżku, postanowiła, że zadzwoni do Kuby. Po objaśnieniu mu całej sytuacji dodała tylko, że nie da rady wytrzymać tych dwóch tygodni. Kuba pocieszając ją, obiecał, że na pewno coś wykombinuje.
Znowu się na nim nie zawiodła.
Każdego dnia przychodził do niej przez balkon i przesiadywał z nią godzinami. W końcu znalazła swoje szczęście. Była pewna, że to ten jedyny, ten z którym chce spędzić całe swoje życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz